W spadku po latach 80. odziedziczyliśmy logomanię – trend polegający na eksponowaniu przez marki własnych logotypów. Ubrania, buty i gadżety oznakowane emblematem producenta jednocześnie podrasowywały outfit i podkreślały status społeczny. Moda na duże wyraziste logo noszone z dumą przetrwała dekady, aż do momentu, gdy została uznana za kicz i odesłana do lamusa. Na szczęście w 2018 roku na nowo doceniono estetykę logotypów i ponownie markowy T-shirt z charakterystycznym znakiem wystarczy, by nasz look nie był nudny.

Logomania – modowy narkotyk lat 80.

Lata 80. przyniosły światu modę na przepych – co rusz pojawiały się technologiczne nowinki, na głowach królowały tapiry i zewsząd odczuwano presję, by mieć więcej i żyć wystawniej. Chęć posiadania luksusowych aut, domów czy kreacji to w dużej mierze zasługa „Dynastii” i prezydentury Ronalda Reagana, która sprzyjała wzbogacaniu się wyższej klasy średniej. Społeczeństwo chłonęło nowe, podsuwane przez popkulturę marzenia, a cenione wówczas brandy masowo odkrywały potencjał z czynienia ludzi chodzącą reklamą. Były to idealne warunki do narodzin trendu, który dziś nazywamy logomanią. Ostentacyjne, nierzadko jaskrawe emblematy na markowych ubraniach błyskawicznie stały się estetyką samą w sobie. Łechtały ego i nie pozostawiały złudzeń odnośnie do osobistego prestiżu. Przeniknęły nie tylko do tego, co było widoczne na pierwszy rzut oka, ale i znalazły swoje miejsce na bieliźnie. Louis Vuitton, Calvin Klein, adidas, NIke, Ralph Lauren czy Christian Dior wypuszczali całe kolekcje ubrań przypieczętowane logo niczym osobiście złożonym autografem.

Kryzys i ponowne triumfy

Niechęć do tak oczywistego manifestowania zamożności pojawiła się dopiero wraz z nastaniem kryzysu w 2007 roku. W tym czasie eksponowanie markowych znaków było nietaktem i zaczynało być postrzegana jako kicz. Logomania ustąpiła miejsca surowemu minimalizmowi, który jej zupełnie przeczył, bo przyniósł ze sobą skromność i stonowane kolory. Boom na logotypy odrodził się dopiero wiosną 2018 roku, jako naturalne zjawisko, i na nowo porwał tłumy. Tym razem ma szansę zostać z nami na dłużej, bo znaki towarowe towarzyszą każdej dziedzinie życia, także wtedy, gdy zaglądamy do internetu. Logotypy dotrzymują kroku naszej rzeczywistości i, podobnie jak gify i hasztagi, wypierają język pisany w mediach społecznościowych, do których obecnie wielu z nas przenosi część swojego życia. Logomania przestała być wyłącznie domeną luksusowych marek. Podana w sportowej lub streetwearowej odsłonie, nierzadko towarzyszy naszym stylizacjom i staje się sposobem na mniej lub bardziej świadome zaakcentowanie swojego stylu życia, w którym rządzi bycie fit, wygoda czy pewność siebie. Stanowi również ozdobę, dokładnie taką samą jak oryginalne grafiki czy niebanalne połączenia kolorystyczne. Wywodzące się z tego trendu ubrania i gadżety są dla niezobowiązujących, codziennych outfitów trochę jak mała czarna sukienka na wieczorne spotkanie – gwarantują perfekcyjny look.

Najmodniejsze printy w logomani

Dla wielu z nas pierwsze skojarzenie z logomanią stanowi prosty, nadrukowany na bluzie czy koszulce znak brandu. Pamiętaj jednak, że zabawa tym trendem nie musi być nudna – wystarczy zdać się na fantazję projektantów. Puma i adidas lubią eksperymentować z powielaniem logo na materiale. Nike oraz Napapijri wkomponowywać je w inspirujące grafiki, a Superdry ozdabiać feerią barw czy wracającymi do łask cekinami. Jeśli jednak zależy Ci na „klasyce gatunku”, największy wybór zaprezentuje przed Tobą EA7 Emporio Armani, marka, w ofercie której logo samodzielnie zdobi znaczną połać T-shirtu, spodni czy casualowej torby.

Niepisana zasada w logomanii

Logomania daje sporo wolności w komponowaniu codziennych outfitów. Jest jednak pewna zasada, której warto się trzymać – im większy jest print, tym lepiej! Duże logo robi robotę, bo ozdobiona nim część garderoby nie wymaga konkurujących z nią deseni na pozostałych elementach odzieży. Czyli wystarczy, że założysz bluzę z charakterystycznym emblematem i jednolite dżinsy, by całość prezentowała się znakomicie. I zyskasz +10 punktów do stylu za prostotę!

Oto inne nadruki i wzory, które rządzą w tym sezonie

Cenisz sobie sportową wygodę i niebanalny look, ale logomania wciąż Cię nie przekonuje? Mamy dobrą wiadomość – moda podsuwa jeszcze inne rozwiązania, które doskonale sprawdzą się w tym sezonie. Sportowa odzież i dodatki w kratę czy pasy znów zyskują na popularności, zatem wyraziste logotypy nie stanowią jedynego panującego trendu. Ponadto, póki zimno trzyma, warto przywdziać sweter w norweski deseń – w motyw, który niedawno uświetnił pokazy Channel. Pora na stylową metamorfozę? Zajrzyj koniecznie na blog.fitanu.com i bądź na bieżąco z najnowszymi trendami. A jeśli szukasz nowych wyzwań – odkryj z nami idealną aktywność dla siebie. Źródło zdjęć: unsplash.com